
Polski gitarzysta rockowego zespołu “Chemia” zagrał na nosie ukraińskiej mafii
Written by zzz, Cze 19, 2017, 0 Comments
Gitarzysta Wojciech Balczuna, były prezes PKP Cargo, który został zaangażowany przez ukraiński rząd do naprawy Ukrzaliznycji, czyli odpowiednika naszego PKP, rozprawił się z miejscową mafią powiązaną z ukraińskimi kolejami państwowymi, przerywając korupcyjną sieć firm słupów, które wysysały z ukraińskich kolei gigantyczne pieniądze. Gitarzysta swoją pracę porównał do czyszczenia stajni Augiasza.
Ukraińskie koleje zamknęły rok 2015 ze stratą ponad 16 mld hrywien. To ok. 2 mld złotych. W kolejnym roku wyszły na plus. Zarobiły na czysto 303 mln hrywien, czyli ok. 40 mln zł. Stanowisko objął w kwietniu 2016 roku. Przez pierwsze 4 miesiące tamtego roku ukraińska kolej straciła 1,7 mld hrywien (ok. 240 mln zł). Bilans pierwszych 4 miesięcy 2017 roku jest zgoła inny – 96,2 mln hrywien na plusie (ok. 13,6 mln zł).
Za te wyniki Balczuna chwali ukraińska prasa oraz podróżujący kolejami. Ale walką z korupcją narobił sobie sporo wrogów. A największym jest właśnie minister infrastruktury. Niedługo po nominacji Balczuna, między oboma panami zaczął narastać potężny konflikt, nie obyło się bez publicznych oskarżeń i awantur na konferencjach. Wojciech Balczun od dawna podkreśla, że po roku pracy stał się niemal ekspertem w sprawach panującej tu rzeczywistości i w zasadzie pobił już kilka rekordów przetrwania.
Polak nie porusza się bez solidnej ochrony – zbyt mocno nadepnął na odcisk mafiom wyciskającym olbrzymie pieniądze z ukraińskich kolei.
Polski gitarzysta rockowy pokazał wielki niezłomny charakter. Nie dał się przekupić, nie dał się zastraszyć ukraińskiej mafii.
Jak trudnym zadaniem jest walka z ukraińskim bagnem korupcyjnym przekonał się były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, któremu 30 maja 2015 roku prezydent Ukrainy Petro Poroszenko przyznał obywatelstwo i powołał go na stanowisko gubernatora regionu odeskiego.
Saakaszwili przystąpił z zapałem do pracy, ale po roku podał się do dymisji oświadczając, że nie zaprzestanie starań o wyciągnięcie Ukrainy z błota korupcji, “które osiadło na krwi żołnierzy, na ofiarach Majdanu, które sprzedało ideę ukraińskiej rewolucji i którego jedyną motywacją jest: wypełnić kieszenie, wzmocnić swój klan i ostatecznie ograbić Ukrainę”. Urzędnicy, którzy mieli mi pomagać i którym zaufałem byli skorumpowani. Ci ludzie ukradli wszystkie pieniądze – powiedział wściekły gubernator.
“Nikt mnie jeszcze tak nie oszukał”
Następnie Saakaszwili odniósł się do samego Poroszenki. Jak podkreślił, podjął on decyzję o wspieraniu dwóch “bandyckich klanów”. Przyznał, że jest także zszokowany postawą urzędników, którzy wykazując w oświadczeniach milionowe majątki, prosili o wsparcie finansowe. – Nie zamierzam tego dłużej, znosić, jestem tym już zmęczony i chcę powiedzieć: Nikt w życiu mnie jeszcze tak bardzo nie oszukał. I tak cynicznie – podkreślił Saakaszwili.
PL PORTAL PL